Trasa nr 3 - "Krowie Doły"

Skala trudności: trudny
Kolor – żółty, długość 8,30 km

Początek na ul. Jagiełły, gdzie znajduje się węzeł kilku ścieżek NW - po stronie przeciwnej do parku Krasickiego – początek trasy, to znak z kółkiem.

Ścieżka żółta odchodzi od ulicy Jagiełły piaszczystą drogą w głąb lasu, wzdłuż opłotowań różnych zakładów, żeby wkrótce podążać zwykłą drogą gruntową - ulicą Królowej Jadwigi. Ulica na początku ocieniona alejką jaworów wije się wśród rozproszonych willowych zabudowań, a między domostwami widnieją pozostałości dawnych sadów.

Dróżka zbliża się stopniowo do rzeczki Kosy. Nic nie stoi na przeszkodzie, żeby zboczyć 30 m w lewo (30 sekund), na mostek, spojrzeć na rzekę i wrócić na szlak. Za chwilę ładnie utrzymany wodny zbiornik przeciwpożarowy. Za zbiornikiem otwiera się łąkowa polana, za nią po prawej widoczne zabudowania wyłuszczarni nasion prowadzonej przez Nadleśnictwo Dębno.

Ścieżka utwardzona żużlem, biegnie przez polanę do lasu liściastego, z którego wystaje kilka dorodnych dębów. Przy ścieżce spotkamy leśne tablice edukacyjne. Wkrótce otwiera się kolejna polana, przez którą płynie Kosa. Może jeszcze rośnie dziewanna drobnokwiatowa?

Spacerowicze z kijakmi na trasie

Na lewo widać ładny mostek i chociaż ścieżka żółta kieruje się w prawo, warto na chwilę (20 metrów) do niego podejść. Tuż przy mostku zobaczymy rzeźbioną w pniu scenę ze świętym Hubertem, patronem myśliwych i dużym kamieniem upamiętniającym 60-lecie założenia Koła Łowieckiego „Jeleń”. Powiadają, że za mostem był niegdyś młyn i gospoda zwana „Mały Młyn”.

Po ziemi snuje się dzikie wino, które niegdyś oplatało ściany, dziś pozostały tylko fundamenty, a na polanie urządzono strzelnicę. Niedaleko znajduje się też inna, stara strzelnica, przedwojenna.

Wracamy na żółtą ścieżkę (30 sek.), droga początkowo wśród sosen, na rozwidleniu odgałęzia się dróżka w stronę wspomnianej starej strzelnicy (sprzed II wojny), ale my idziemy prosto. Teraz po drodze towarzyszą brzozy i czasem słychać pojazdy na szosie Dębno-Myślibórz. Wychodzimy na pobocze z należytą ostrożnością, po drugiej stronie szosie towarzyszą tory kolejowe.

Prowadzi nas droga leśna numer 19. Po około 800 metrach trafiamy na granicę oddziałów leśnych 245 i 264 (numery wymalowane na narożnym kamieniu). Naprzeciw leży drugi kamień, bez numerów.

Wspomniane są nieprzypadkowo, bowiem stąd można na chwilę odejść od trasy NW prostą przecinką w prawo, aby po 300 metrach (5 minut) dojść na szczyt pagóra (51 metrów nad poziom morza), gdzie po kilkunastu metrach widać wyraźne pozostałości po wieży obserwacyjnej.

Wysokość pagóra nad drogą leśną wynosi ledwie 6 metrów (droga 45 metrów nad poziom morza). W lesie dostrzega się jeszcze inne pagóry, ale już bez śladów budowli. A my wracamy na ścieżkę żółtą NW, na drogę leśną 19.

Jeszcze przez 500 metrów wiedzie ona prosto, po czym skręca skosem w prawo. Przed zakrętem rośnie nieco buków. Na rozdrożu wśród pokrzyw stoi pionowy kamień.

Warto zerknąć na chwilę w lewo, może o 20 metrów (20 sek.) zaczyna się aleja dorodnych dębów, wśród nich okazy zbliżone do rozmiarów pomnikowych. Ale ścieżka żółta Nordic Walking prowadzi w prawo, drogą (19). Po lewej stronie przez las prześwitują rozległe łąki w dolinie Myśli (można na nich spotkać żurawie).

Po około 500m rozwidlenie, w lewo odbiega droga na Łazy. Ale ścieżka żółta NW prowadzi prosto, żeby po 400 m przeciąć wyraźną leśną drogę gruntową. Tą drogą w lewo można wkrótce dojść do Mostna, a w prawo do Dębna (prawie 3 km).

Jednak ścieżka żółta NW dalej idzie drogą 19, przecinając drogę brukowaną kostką bazaltową. Po drugiej stronie trafiamy na powalony dąb, a wkrótce ścieżka żółta NW skręca w prawo i wiedzie w linii prostej (około 3 km) do Dębna. Jednak prosto nie znaczy nudnie. Po 400 metrach spotkamy tytułowe Krowie Doły, ścieżka opada około 4 metrów, a potem trzeba wspinać się, żeby wrócić na wysokość 44 metrów nad poziom morza.

Spacerowicze z kijkami na trasie

Po około 1000 m po prawej, północnej stronie drogi można zauważyć system okopów w postaci zygzakowatych rowów i innych towarzyszących im elementów ziemnych.

Las staje się liściasty, a po kwadransie docieramy do bruku w Dębnie, w dzielnicy Zalesie. Tutaj działał oddział nieistniejących zakładów NZPOW, obecnie rozwija się przemysł drzewny. Brukiem idziemy w prawo. Po drodze mijamy ładną leśniczówkę i wkrótce dochodzimy do końca żółtej ścieżki NW w sąsiedztwie stadionu sportowego im. Henryka Witkowskiego.

Opracowanie: Marek Schiller