Skala trudności: średnio trudna
Kolor – niebieski, długość: 5,47 km
Szlak ma postać pętli. Wschodnie ramię prowadzi dróżkami najpierw nad rzeką, potem wśród lasów, polanek i mokradeł, a powrót ramieniem zachodnim wiedzie wśród pól, łąk i peryferyjnych zabudowań Dębna wzdłuż ulicy Hołdowniczej.
Początek trasy znajduje się niedaleko mostu na Kosie przy ulicy Grunwaldzkiej. Po przeciwnej stronie ulicy teren należący do Ośrodka Sportu i Rekreacji. Przy jeziorze Lipowo obszerna willa – dworek, należący do OSiR i plaża oraz kąpielisko strzeżone. Po jeziorze można pływać kajakiem. Wodę o wysokim stopniu czystości doprowadza do jeziora rzeka Kosa.
Idziemy drogą gruntową w górę biegu Kosy, wzdłuż jej prawego brzegu. Droga prowadzi groblą, z jednej strony rzeka, z drugiej towarzyszą nam łąki. Warto zwrócić uwagę na dokonanie inżynierii wodnej - rzeka płynie dobry metr wyżej niż leżą łąki i gdyby wał grobli przerwał się, łąki zostałyby zalane.
Po dwustu metrach szlak oddala się od Kosy, a z lewej otwiera się niewielka polana. Za polaną znowu las, a jeżeli mamy czas, możemy dróżką leśną 50 metrów w lewo (1 minuta) zejść ze szlaku do niewielkich wzgórz i w prawo do kulminacji „Smolna Kępa”, wznosi się nad otoczeniem ledwie sześć metrów. U podnóża pagórów znajduje się niewielkie oczko (do 30 metrów) z roślinnością wodną. Powrót na szlak w prawo do dróżki (5 minut).
Oczywiście można nie zbaczać z trasy, choćby na minutę, lecz ściśle trzymać się ścieżki nordic walking, ale wtedy ominiemy ciekawe obiekty, choćby takie jak: kapliczka świętego Huberta.
Tam, gdzie w prawo odchodzi szlak zielony, można za nim pójść około 50 m, do mostku na Kosie (1 minuta). Tuż przy mostku zobaczymy rzeźbioną w pniu scenę ze świętym Hubertem, patronem myśliwych i dużym kamieniem upamiętniającym 60-lecie założenia Koła Łowieckiego „Jeleń”.
Mówi się, że za mostem był niegdyś młyn i gospoda zwana „Małym Młynem”. Dzisiaj pozostały tylko fundamenty, a na polanie urządzono strzelnicę. Niedaleko znajduje się też inna, stara strzelnica, przedwojenna, czasami wyjątkowo użytkowana. Powrót do szlaku około 1 minuty, na rozdrożu w prawo.
Wkrótce „Trzcinny Staw”, zarośnięty olchami stojącymi w wodzie. Nawierzchnia drogi jest szutrowa. Nieco dalej nad naszą drogą, rozcina mokradła, linia elektryczna. Około 100 metrów za nią z lewej strony odsłaniają się pola z rozległym widokiem. Szczególnie z ambony myśliwskiej widoczna jest w oddali panorama Dębna z kościołem p.w. Św. Ap. Piotra i Pawła.
Po prawej stronie towarzyszy nam rów, za nim łąka, a za nią „Senny Kąt”, las rozciągający się na przestrzeni około 2 km, prawie do stacji PKP Barnówko. Drogą szutrową docieramy do skrzyżowania, które jest najbardziej odległym punktem trasy, zatem można chwilę odetchnąć, bo to połowa trasy.
W lewo, wracamy do miasta drugim ramieniem pętli. Droga już nie szutrowa, lecz gruntowa, obsadzona klonami u podnóża „Wysokich Pól”. Na „Wysokich Polach” są najwyższe partie Dębna, blisko 60m nad poziom morza, to jest 20m wyżej od ulicy Nizinnej, do której jest jeszcze prawie 2km.
Na piaszczystym, łagodnym spadzie zwróconym na południe – do słońca i wędrowników – powoli rozwijają się zaczątki zespołu roślinności kserotermicznej (sucho i ciepłolubnej), ale też ma miejsce sukcesja lasu, pojawiają się tu i ówdzie pojedyncze sosenki.
Wkrótce docieramy do niewielkiego odcinka leśnego, za którym pojawiają się domy – to północny skraj ulicy Hołdowniczej. Domy stare sprzed roku 1945 przeplatają się z nowo wybudowanymi. Dochodzimy do rozstajów – na zachód biegnie ulica Górna, u podnóża tak zwanej „Górki Zielonej” (popularnej zimowej górki saneczkowej).
Trasa NW skręca w lewo na południe, ulicą Hołdowniczą o żwirowej nawierzchni, w stronę widocznego w oddali miasta. Wśród różnych upraw spotykamy facelię, żyto, ziemniaki. W obniżeniach do samej ulicy dochodzą łany trzciny.
Mijamy rozproszone zabudowania zakładów produkcji drzewnej oraz usługowych. Od przecznicy (ul. Pługowa) zamiast żwirowej pojawia się twarda nawierzchnia z polbruku.
Po lewej w oddali widnieją niskie, pólkuliste wierzbowe kępy nad rowami odwadniającymi odległy „Senny Kąt”. Cieki okrążają pagórki „Smolnej Kępy” i łączą się w kanał Dar (Sienica), prowadzący wody w stronę Oborzan i dalej do Dargomyśla. Przepływy reguluje śluza tuż przed ulicą Nizinną.
Kończą się pola i wchodzimy w zwartą dzielnicę willową, po prawej mijamy ulicę Juranda.
Pod koniec można na chwilę skręcić w lewo 100 metrów (2 minuty), tam zaułek ulica Kaliny, a dalej zakątek „Staw nad Ruczajem” - spory staw z wyspą, kopany niedawno, lecz już ulubiony przez dzikie ptactwo, szczególnie kaczki krzyżówki. Można jeszcze przez chwilę chłonąć „piękne okoliczności przyrody”, bo wkrótce osiągamy ulicę Grunwaldzką, i koniec ścieżki Nordic Walking.
Opracowanie: Marek Schiller