Powiększ zdjęcie. Rollup Jadłodzielni przed nim paczki świąteczneRok temu, 28 stycznia otwarto Jadłodzielnię Dębno. W ciągu pierwszego roku działalności - trudnego ze względu na pandemię – miejsce to okazało się bardzo potrzebne. Do pomocy włączyło się wiele osób i instytucji. Pierwsze urodziny są okazją do złożenia podziękowań wszystkim zaangażowanym w ten projekt.

Inicjatywa powstania Jadłodzielni Dębno wyszła od Anatola Wierzchowskiego z Dębnowskiej Rady Seniorów. Włodarze gminy wsparły pomysł przekazując i remontując lokal oraz poprzez wspólne poszukiwanie wolontariuszy. Koordynację nad Jadłodzielnią objęła Emilia Balcarczyk, lokalna społeczniczka. - Szybko pojawiło się wiele osób, które chciały nam pomóc. Początkowo byliśmy otwarci pięć dni w tygodniu rano i po południu. Dyżury pełnił nawet burmistrz i wiceburmistrz Gminy Dębno. Sytuacja zmieniła się, gdy nastąpił pierwszy lockdown w Polsce. Ponownie otworzyliśmy się w czerwcu. Obecnie można do nas przychodzić od wtorku do soboty w godz. 9-10 – mówi Emilia Balcarczyk. Na stałe jest pięciu wolontariuszy: Anatol Wierzchowski, Ewa Bajkiewicz, Edyta Szyfman, Mirosław Wujda i Emilia Balcarczyk.

Świętowanie było skromne, ale nie zabrakło urodzinowego torta

Idea Jadłodzielni jest prosta: nie marnuj jedzenia, przynieś i podziel się. To odpowiedź na problem marnotrawstwa żywności. Z badań i analiz przeprowadzonych przez ekspertów w ramach projektu PROM wynika, że na etapach produkcji, przetwórstwa, dystrybucji i konsumpcji w Polsce rocznie marnuje się prawie 5 mln ton żywności. [1] Dane pokazują, że produkcja podstawowa (rolnicza) odpowiada za ok. 15 proc. marnowanej żywności w całym łańcuchu żywnościowym, również przetwórstwo jest odpowiedzialne za straty na zbliżonym poziomie ok. 15 proc. Niewielka ilość, w stosunku do pozostałych ogniw, marnuje się natomiast podczas transportu i magazynowania – to mniej niż 1 proc. Handel odpowiada za straty na poziomie ok. 7 proc, a gastronomia niewiele powyżej 1 proc. Najwięcej żywności marnują konsumenci, aż 60 proc. wyrzucanego jedzenia pochodzi z gospodarstw domowych.

Skala marnowania żywności pokazuje jak wiele musi zmienić się w naszych nawykach. Kupujemy za dużo, gotujemy za dużo i wyrzucamy za dużo. Dlatego powstanie Jadłodzielni w Dębnie był trafionym pomysłem. Podsumowując jej pierwszy rok działalności można powiedzieć, że zdobyła wielu sympatyków i niezliczoną ilość uratowanego jedzenia. - Od samego początku pieczywo dostarcza nam Piekarnia „Joanna” z Dębna. Regularnie zbiórkę żywności wśród pracowników firmy z Myśliborza prowadzi Barbara Pochranowicz.   Mieszkańcy przynoszą przetwory, jedzenie, które im zostało, OSiR, MKS Dąb przywiozły zupę i kiełbaski, które nie wykorzystano podczas imprez, lokale gastronomiczne także dzielą się posiłkami, które mogłyby się zmarnować. Każdy gest jest miły i potrzebny. Pamiętam jak latem przyjechał pan, który wracał z biwaku i przywiózł jedzenie, które mu zostało. Kiedyś mogłoby to wylądować w śmietniku, a teraz za naszym pośrednictwem my przekazujemy potrzebującym mieszkańców. Jadłodzielnię wspierają też szkolne koła wolontariatu z SP1 i SP3 – wymienia Emilia Balcarczyk.

W grudniu Jadłodzielnia zorganizowała zbiórkę żywności, zabawek i książek. Dzięki hojności mieszkańców udało się przygotować świąteczne paczki, które przekazano najbardziej potrzebującym.

Przypominamy, że Jadłodzielnia mieści się  przy ulicy Słowackiego 50 (na wprost skrzyżowania z ulicą Piłsudskiego). Otwarta jest od wtorku do soboty w godz. 9-10. Osoby zainteresowane pomocą mogą kontaktować się po przez fanpage Jadłodzielni www.facebook.com/Jadłodzielnia Dębno lub e-mail: jadłodzielniadebno@gmail.com.

W Jadłodzielni każdy może bezpłatnie poczęstować się dostępnym jedzeniem. Każdy może też przynieść żywność, która mogłaby się zmarnować.

Co można przynieść do Jadłodzielni:

  • produkty, które sam mógłbyś zjeść;
  • produkty, które przekroczyły datę minimalnej trwałości – „najlepiej spożyć przed, ale nie przekroczyły terminu przydatności do spożycia – „należy spożyć do”;
  • produkty zapakowane lub w pojemnikach;
  • wyroby własne, np. ciasto lub zupa starannie i szczelnie zapakowane z naklejonym opisem potraw i daty przygotowania.
  • nie można przynosić rzeczy, których samemu - by się już nie zjadło oraz surowych jaj i mięsa.

Składamy podziękowania wszystkim wolontariuszom, darczyńcom i sympatykom dzielenia się oraz ratowania żywności.

Emilia Jenda
Wydział Planowania i Rozwoju

[1] Projekt PROM pt.: Opracowanie systemu monitorowania marnowanej żywności i efektywnego programu racjonalizacji strat i ograniczania marnotrawstwa żywności (PROM), jest częścią strategicznego programu badań naukowych i prac rozwojowych GOSPOSTRATEG, finansowanego przez Narodowe Centrum Badań i Rozwoju.